I miss you...
I moją pracę chuj strzelił, że tak to ujmę...
A miało być tak kolorowo ; >
Facet u którego miałam pracować zażyczył sobie żebym do niego zadzwoniła... Miałam z nim gadać po angielsku.
I przez to zrezygnowałam...
Nie potrafię rozmawiać biegle po angielsku i wgl...
Speniałam hahaha <33
Tak to cała JA: )
Widocznie ta praca nie miała być dla mnie ; p
Ale jest mi smutno...
Nastawiłam się na tą robotę.
Nosz kurde..
Dobra kij z tym wszystkim :D haha : P
Będę roznosić ulotki : )
To jest praca dla mnie : D
Kurcze jak mi się chce spać: <
A muszę czekać na dziadówe <33
Aż ruszy tyłeczek i przyjdzie po avon : P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz